Na boisku w Lublińcu, gdzie w Wielki Czwartek i Wielki Piątek rywalizują zespoły walczące o prawo gry w czerwcowych finałach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży o Puchar imienia Ireny Półtorak, podopieczne Krzysztofa Klonka na „dzień dobry” zmierzyły się z rówieśniczkami z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i od początku przejęły inicjatywę. Jej ukoronowaniem było trafienie, które śmiało można określić mianem „stadiony świata”. Pomocniczka naszej reprezentacji w 20. minucie gry, złożyła się bowiem do uderzenia z dystansu i posłała piłkę w okienko.
Po przerwie rywalki ruszyły jednak do odrabiania strat i dopięły swego w 33. minucie spotkania (grano 2x25 minut). Tym razem Natalia Skrok ruszyła na przebój z bocznego sektora boiska i mijając przeciwniczki wypracowała sobie pozycję strzelecką, finalizując solową akcję celnym uderzeniem w krótki róg.
Na tym bramkowe zdobycze się skończyły, choć emocji nie brakowało do samego końca. Wynik 1:1 oraz bezbramkowy rezultat rozgrywanego równolegle spotkania Podkarpacki Związek Piłki Nożnej – Opolski Związek Piłki Nożnej oznaczają, że po pierwszej serii spotkań w Lublińcu w tabeli grupy, z której do turnieju finałowego awansują dwa najlepsze zespoły, kolejność jest nadal taka sama jak przez całą zimę. Na czele plasuje się Małopolski ZPN, wyprzedzając o 3 punkty Podkarpacki ZPN oraz o 4 punkty Śląski i Opolski ZPN, a to oznacza, że każdy kolejny mecz ma bardzo duże znaczenie dla układu sił w tabeli.
Dlatego przypomnijmy, że o godzinie 17.00 dzisiaj rozpocznie się druga kolejka: Śląski ZPN – Podkarpacki ZPN oraz Opolski ZPN – Małopolski ZPN, a jutro o 10.00 zmierzą się: Śląski ZPN – Opolski ZPN i Małopolski ZPN – Podkarpacki ZPN.
- To był bardzo dobry mecz – ocenił Krzysztof Klonek. - Widowiskowy przede wszystkim. Obydwie drużyny stworzyły dużo sytuacji bramkowych. Byliśmy nastawieni na grę mocno ofensywną i wydaje mi się, że większość założeń dziewczyny zrealizowały. Szczególnie w pierwszej połowie, bo po przerwie zabrakło już trochę sił, żeby realizować te zadania i wynik zdeterminował grę rywalek więc trudniej nam było atakować. Żałujemy straconej bramki, bo tę solową akcję przeciwniczki można było chyba zatrzymać, tym bardziej, że były w jej trakcie tak zwane „przebitki”. Mimo to uważam, że rywalkom też należy się szacunek, bo obydwie drużyny stworzyły bardzo dobre widowisko. Najbardziej widowiskowa była jednak bramka „stadiony świata” Zofii Burzan, która także w grze daje nam dużo jakości. Chciałbym też pochwalić młodsze zawodniczki z 2010, które pierwszy raz zostały powołane. Zuzanna Sądej zagrała bardzo dobry mecz, a Maja Grzechnik też wchodząc do gry na skrzydle dostała swoje szanse i jako całość tworzyliśmy akcje, nad którymi pracowaliśmy na zgrupowaniu. Z tego jestem w sumie najbardziej zadowolony.
Zdjęcia z meczu można oglądać w GALERII.
Śląski ZPN U15 Dziewcząt – Małopolski ZPN U15 Dziewcząt 1:1 (1:1)
Bramka dla Śląskiego ZPN: Burzan.
ŚlZPN: Błaszczyk – J. Sikora, Świtała, Baumert, Siwek – Z. Sikora, Burzan, Szymczyk – Sądej, Madejczyk, Stenzel oraz Szczukocka, Muszyńska, Wojas, Grzechnik. Trener Krzysztof Klonek.